Plasma Storm in Proxima Centauri B

Tak, powróciłem.
Na razie wstrzymam się z rysowaniem ołówkiem lub w gimpie. Dziś przechodzimy na... Blendera!
Od czego by tu zacząć?
No, może od artystycznych wizji Proximy Centauri B. Tak, mam na myśli tą nowo odkrytą planetę... spojleruję!
Tak czy inaczej - dziś wizja burzy plazmowej widzianej z powierzchni.
Dlaczego akurat to?
Kilka kwestii dotyczących gwiazdy Proxima Centauri: Jest to czerwony karzeł (czerwone karły nie mają nic wspólnego z "białymi <zdegenerowanymi> karłami" wielkości Ziemi! Zapamiętaj to sobie!), a rozbłyski na takich czerwonych karłach... cóż, jak czasami słyszymy że w telewizji mówią... znaczy się nie wiem czy w telewizji teraz o tym tak mówią bo jak Discovery przestało puszczać programy naukowe to sorry, ale koniec telewizji. Czerwona kartka dla was! No dobra, Sondę na "Dwójce" sobie obejrzę. Ale tak wracając do tematu - jak pokazują te rozbłyski i wydają ostrzeżenia... zwykle to jest niewielki obszar gdzieś na powierzchni Słońca... no dobra, rozbłysk z 2003 za taki "zadawalający", ale wciąż to był tylko niewielki wycinek tarczy, wielkie dzięki że nie był wycelowany w stronę Ziemi. Uwierzcie mi - transformatory elektrycznie "lewitowałyby 100 metrów nad ziemią"... w każdym razie nie byłoby zbyt wesoło, a w 1859 już coś się takiego działo... no dobra, wtedy z elektryką nie było szaleństwa - druty telegraficzne, które się spaliły. Tymczasem Proxima ma rozbłyski ogarniają niemal całą powierzchnię. Tak więc gdy dojdzie wtedy do wyrzutu plazmy - jeśli planeta nie posiada pola magnetycznego - spłoniesz! Prawdopodobnie. Oto co najprawdopodobniej zobaczysz nad swoją głową chwilę po rozbłysku jeśli znajdziesz się na Proximie B w złym momencie. 
Czemu się tak zajmuję tą egzoplanetą?
Być może dowiecie się później